Zajęcia w ramach Jasielskiego Uniwersytetu Dziecięcego są dobitnym dowodem na to, że aby zarażać dzieci pasją do nauk ścisłych, w tym chemii i fizyki, posiadanie nowoczesnego laboratorium badawczego, nie jest absolutnie konieczne. W sobotę (21 października) przekonali się o tym mali studenci Juniwersytetu należący do grupy „Poszukiwaczy”. Wykonując proste doświadczenia poznawali tajniki zjawisk fizycznych i reakcji chemicznych.
„Poszukiwacze” nie tylko wywołali erupcję wulkanu, mając do dyspozycji zaledwie sodę oczyszczoną, ocet oraz płyn do mycia naczyń. W innym z doświadczeń stworzyli kolorową lawę. Pod czujnym okiem Krzysztofa Halucha wykonały również eksperyment, dzięki któremu mogły „zobaczyć” powietrze. Mali żakowie udowodnili tym samym, że z pozoru pusta kolba, w rzeczywistości wypełniona jest gazem. Oprócz tego, dzieci badały właściwości elektrostatyczne różnych przedmiotów, nie tylko balonów i bibuły, lecz również przypraw, ziół, kaszy, czy też ryżu.
Na koniec fascynującego spotkania z nauką mali studenci Juniwersytetu dowiedzieli się, czym jest wstęga Möbiusa. Wspólnie z prowadzącym sobotnie zajęcia Krzysztofem Haluchem udowodnili, że nie wszystkie przedmioty muszą mieć „dwie strony”. Wstęga Möbiusa idealnie nadaję się do tego celu. Jest ona bowiem doskonałym przykładem szczególnej powierzchni jednostronnej. Okazuje się, że po rozcięciu wstęgi wzdłuż jej linii środkowej, nie powstają dwie rozłączne wstęgi, tylko jedna, dwukrotnie dłuższa od tej pierwszej.
Już za tydzień w domowym laboratorium małego naukowca zagoszczą „Odkrywcy” – mali studenci Juniwersytetu, którzy w tym roku ukończyli lub wkrótce ukończą 8 lat.
Zadanie Jasielski Uniwersytet Dziecięcy realizowane jest w ramach przedsięwzięcia: „Jasło – Miasto Wiedzy” w ramach projektu „Jasło – moje miasto, mój dom”, finansowanego ze środków Mechanizmu Finansowego EOG 2014-2021 oraz budżetu państwa.
